mama 3 dzieci, często krzątająca się po kuchni wegetarianka. W chwili wolnego lepi z fimo biżuterię bądź szyje ją z sutaszu.Regularnie stara się pomagać rodzicom zgłębiać tajniki chustonoszenia, jako doradca ClauWi. Na bezludną wyspę w pierwszej kolejności wzięła by męża :) kontakt- brikola@gmail.com
Biżuterii nie noszę prawie w ogóle, ale Twoja naprawdę mnie urzekła - przepiękna. Chusty do noszenia też znam, chociaż moja Mała nie chciała! Do kompromisu doszłyśmy z nosidełkiem MANDUCA, ale to już nie był ten "urok" jak przy chużcie ;-) Pozdrawiam i obserwuję dalej :-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBiżuterii nie noszę prawie w ogóle, ale Twoja naprawdę mnie urzekła - przepiękna.
OdpowiedzUsuńChusty do noszenia też znam, chociaż moja Mała nie chciała! Do kompromisu doszłyśmy z nosidełkiem MANDUCA, ale to już nie był ten "urok" jak przy chużcie ;-)
Pozdrawiam i obserwuję dalej :-)